BURACZKI
Jeziorak Siemiany Lipowiec

Opowieśc o rozbitku


Nagły huragan zatopił bROCHę. Tomasz obudził się na wyspie sam,bez jedzenia, picia i narzędzi.
Jako ze był góralem nizinnym nie wiedział co robić. Przez następnych kilka miesięcy jadł więc grzyby, jeżyny, maliny i popijał wodą z jeziora, rozmyślając nad urokami życia jakie prowadził do tej pory. Często chodził na brzeg i godzinami wypatrywał w bezkresie jeziora jakiejś łajby. Pewnego dnia zobaczył zwykłą łódź wiosłową, a w niej najpiękniejszą kobietę jak zdarzył mu się spotkać całym jego życiu.
Tomasz: Skąd się tu wzięłaś ?
Dziewczyna: Z drugiej wyspy. Znalazłam się tam gdy zatonął mój jacht.
T: Wspaniale! Ilu was tam jest? Miałaś szczęście ze zmyło cie z łodzią
D: Nie ma nikogo poza mną. I nie zmyło mnie z łodzią.
T: (stropiony): To skąd masz łódź ?
D: Z materiałów, które są na wyspie.
T: To niemożliwe! Jak ci się to udało? Nie masz przecież narzędzi!
D: To było łatwe. Z mojej wyspie są nietypowe kamienie; odkryłam, że można wytapiać z nich żelazo; z żelaza robię narzędzia, których używam do robienia innych rzeczy. Ale dość tego. Gdzie mieszkasz?
T: (zawstydzony): Ciągle na brzegu.
D: To płyńmy do mnie.
Po kilku minutach wiosłowania dziewczyna przycumowała łódkę, Tomasz zaś rozejrzał się wokół i mało nie wpadł do wody. Przed nim biegła kamienna droga prowadząca do eleganckiego domku pomalowanego na biało-niebiesko.
Gdy szli, dziewczyna, krygując się lekko, powiedziała "To może nie jest wielkie, ale nazywam to domem". Tomasz, ciężko oszołomiony, nic nie odpowiedział.
D: Usiądź . Drinka? - powiedziała, podając mu coś do picia
T: Mam dosyć wody z jeziora.
D: To nie woda. Co powiesz na dobry bimberek z sokiem malinowym?
Tomasz bez wahania wziął drinka i łyknął; na jego twarzy pojawił się wyraz zadowolenia. Usiadł na kanapie, powiedział dziewczynie swoją historię, wysłuchał jej. Po jakimś czasie dziewczyna poszła się przebrać w coś wygodniejszego; odchodząc zapytała, czy nie chciałby wziąć prysznica i się golić. Powiedziała też, że na górze, w łazience, jest brzytwa. Tomasz, nic nie mówiąc i nie dając po sobie poznać jak bardzo jest zaskoczony, posłusznie poszedł na górę, umył się i ogolił. Kiedy zszedł na dół zobaczył dziewczynę ubraną w strategicznie rozmieszczone liście i cudownie pachnąca.
D: Czy, będąc tu tak długo - mówiła, zbliżając się do niego - nie czułeś się samotny? Jestem pewna, ze chciałbyś teraz zrobić coś , na co czekałeś od bardzo dawna, od miesięcy. No wiesz...
Długą chwilę patrzyła mu głęboko w oczy.
Tomasz przez dłuższą chwile nie wierzył swym uszom, po czym zapytał: Nie mów że mogę tutaj wejść na stronę buraczkową??????!!!!

 

 


Ta strona internetowa została utworzona bezpłatnie pod adresem Stronygratis.pl. Czy chcesz też mieć własną stronę internetową?
Darmowa rejestracja