BURACZKI
Jeziorak Siemiany Lipowiec

Pierwszy przyjazd na Jeziorak


Na Jeziorak przyjechaliśmy pierwszy raz w 1972 albo 73 roku (nie możemy odtworzyć dokładnej daty), miałem wtedy 6-7 lat. Rodzinny wyjazd wakacyjny w składzie: Tata(Buraczek-Senior), Mama(Rozalia), siostra Ania, brat Darek(Rzaq) i Ja. Podróż odbyła się oczywiście pociągiem relacji Zakopane-Olsztyn-Ełk. Z Krakowa do Iławy pociąg ten jechał (planowo) 12 godzin, trzeba dołożyć co najmniej godzinkę opóźnienia. Na szczęście mieliśmy wykupione (jakieś dwa miesiące wcześniej) kuszetki. Z Iławy zabrał nas kuzyn Rysiek samochodem marki Syrena. Po 20 km jazdy przez las dotarliśmy na miejsce, leśną polane nad jeziorem - było to pole namiotowe "Pod Dębami"(zlikwidowane kilka lat temu) gdzie biwakowaliśmy przez pierwsze lata pobytu na Jezioraku.

Czas spędzaliśmy na długich kąpielach w mętnych ale ciepłych wodach jeziora, zbieraniu malin, jagód, jeżyn i grzybów (czego nie cierpiałem), łowieniu ryb, żeglowaniu i paleniu ogniska. Z tego okresu z Siemian pamiętam tylko charakterystyczny piaszczysty brzeg i dwa rozpadające się drewniane pomosty, do których uczyłem się dobijać. Był też sklep GS i kiosk Ruchu gdzie robiliśmy zakupy, do Cyraneczki jeszcze wtedy nie zaglądaliśmy

Rodzice przyjeżdżali tutaj jeszcze przed naszym (myślę o rodzeństwie) urodzeniem. My jako dzieci od 6 do 12 lat, byliśmy wtedy pierwszy raz. Po tych wakacjach już nie chcieliśmy jeździć na kolonie, wczasy, nad morze a nawet na węgierski Balaton, wybraliśmy Jeziorak i tak pozostało do dziś.
Tomasz buraczek Krzaczek

 

 


Ta strona internetowa została utworzona bezpłatnie pod adresem Stronygratis.pl. Czy chcesz też mieć własną stronę internetową?
Darmowa rejestracja